Już osiem razy w tym roku straż pożarna wyjeżdżała do akcji gaszenia palących się traw i trzciny. Przepisy ustaw o ochronie przyrody, za wypalanie traw przewidują karę nagany, aresztu lub grzywny. Każdej wiosny wybuchają pożary na nieużytkach rolnych. Wiosenne wypalanie trzciny, traw na łąkach, pastwiskach czy pasach przydrożnych wpisuje się w wiosenny krajobraz. Strażacy każdego roku wraz z nastaniem wiosny, prowadzą działania prewencyjne, przypominają o zagrożeniu jakie stwarzają pożary dla środowiska i zdrowia ludzi.

– W tym roku strażacy osiem razy gasili pożary traw i trzciny– mówi Elżbieta Olszewska z Sekcji Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Przeciwpożarowej UG Rudna. – Do pierwszego pożaru wyjechali pierwszego stycznia- dodaje urzędnik.

Nie wiadomo, kto podpalił nieużytki w miejscowościach Chełm, Orsk, Rynarcice, Brodów, Stara Rudna. Urzędnicy uważają, że rolnicy nie stosują już takich praktyk, ponieważ działania prewencyjne straży przynoszą pozytywne efekty. Z biegiem czasu uznano bowiem, że wiosenne wypalanie nie ma uzasadnienia agrotechnicznego. Giną budzące się do życia organizmy i rośliny. Pożary szkodliwe są dla całego ekosystemu.

Zgodnie z zapisani w ustawie o ochronie przyrody za wypalanie traw na gruntach rolnych, obszarach kolejowych, pasach przydrożnych, trzcinowiskach lub szuwarach grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.