Nietypowe interwencje chobieńskich strażaków. Na jednej z posesji rozgościł się wąż. Kolejny był w Marinie
Strażaków z OSP Chobienia zadysponowano w piątek (26.05) po godz 17. Przy ul. Ścinawskiej w Chobieni na jednej z posesji wystąpiło miejscowe zagrożeniem, miała być tam żmija. Na miejscu zostało potwierdzone, powodem zgłoszenia była obecność węża z wyglądu wynika, że to najprawdopodobniej niegroźny Gniewosz. Bardzo często bywa mylony ze żmiją zygzakowatą. Strażacy w grubych rękawicach „ujęli” sprawcę zamieszania i odstawili go na tereny leśne. Do bazy wrócili po 15 minutach od zgłoszenia.
Kolejne zgłoszenie było dzisiaj (29.05) po godzinie 20. Strażacy OSP Chobienia udali się na plac zabaw w Marinie. Jeden z mieszkańców zauważył tam węża. Na miejscu potwierdzono zgłoszenie. Również był to gniewosz. Węża przetransportowano na tereny leśne.
Gniewosz plamisty jest powszechnie spotykany w Europie i Azji. Jest nieszkodliwy dla ludzi. Ma biegnące wzdłuż grzbietu dwa do czterech rzędów plam. Bardzo często mylony jest ze żmiją zygzakowatą, która na grzbiecie ma charakterystyczny zygzak.
Spotkania z gniewoszem nie musimy się obawiać. Gdyby jednak ukąsiła nas żmija zygzakowata koniecznie trzeba udać się do lekarza. W przypadku potwierdzonego ukąszenia. Literatura wskazuje, że dla dorosłego zdrowego człowieka ukąszenie nie jest szkodliwe. Może jednak być niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Żmija zygzakowata nieniepokojona nie atakuje. Zaniepokojona syczy, rzadko kąsa. Woli uciec przed napastnikiem. Lubi wilgotne miejsca, obrzeża leśne, łąki, chętnie chowa się pod kamieniami, krzakami w korzeniach drzew.
Fot. OSP Chobienia